W pierwszym meczu nowego roku Stal Nysa musiała uznać wyższość drużyny ze stolicy. Po pięciosetowej walce i tie-breaku na przewagę minimalnie lepszy okazał się zespół Vervy Warszawa Orlen Paliwa, wygrywając 3:2 (25:10, 22:25, 23:25, 25:22, 20:18). MVP spotkania wybrany został Bartosz Kwolek.
Mecz od dwupunktowego prowadzenia rozpoczęła Stal Nysa. Gospodarze jednak szybko odrobili stratę, a nawet objęli prowadzenie (5:3). Goście próbowali gonić wynik, m.in. za sprawą asa serwisowego Łukasza Łapszyńskiego, jednak stołeczni utrzymywali przewagę (12:8). Podopieczni Krzysztofa Stelmacha popełniali błędy, co w polu serwisowym wykorzystywali Michał Superlak oraz Igor Grobelny. Przewaga Vervy Warszawa ciągle rosła (18:11). Ostatecznie ta partia padła łupem siatkarzy z Warszawy, a zakończył go Piotr Nowakowski (25:10).
Drugą partię lepiej rozpoczęli siatkarze Vervy Warszawa (4:2). Jednak dzięki atakom Moustaphy M’Baye Stalowcy doprowadzili do remisu i od tego momentu drużyny grały punkt za punkt. Asem serwisowym popisał się Łukasz Łapszyński. W końcu, za sprawą dobrze funkcjonującego bloku, to goście wyszli na dwupunktowe prowadzenie (16:14) i utrzymywali je (21:18). Drugą partię, doprowadzając do remisu w całym spotkaniu, wygrali siatkarze Stali Nysa (22:25).
Na początku trzeciej odsłony punkt z zagrywki zdobył Marcin Komenda, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Nie trwało to jednak długo, bowiem chwilę później tym samym odpowiedział Michał Superlak. Gospodarze dołożyli jeszcze blok i zdołali wypracować sobie trzypunktową przewagę (6:3). Dobrze w polu serwisowym czuł się Wassim Ben Tara i po jego zagrywce wynik został wyrównany. Później Stal Nysa wypracowała sobie przewagę, jednak Verva Warszawa zdołała ją zniwelować (15:15). Przyjezdni poszli jednak za ciosem i również tę partię zapisali na swoim koncie. Seta zakończył as serwisowy Mariusza Schamlewskiego (23:25).
Czwartą partię lepiej rozpoczęli goście, jednak warszawianie nie zamierzali odpuszczać i szybko doprowadzili do remisu (4:4). Asem serwisowym popisał się Artur Szalpuk i dobrze blokiem zagrali gospodarze, obejmując trzypunktowe prowadzenie (9:6). Verva Warszawa utrzymywałą przewagę i nawet as serwisowy Moustaphy M’Baye nie pozwolił żółto - niebieskim odrobić strat (16:14). Dwupunktowa przewaga utrzymywała się (20:18). I choć goście do końća walczyli o to, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, musieli uznać w tej partii wyższość gospodarzy (25:22).
Tie- breaka lepiej otworzyli gospodarze (3:1). Warszawianie utrzymywali wypracowaną przewagę (11:7) do momentu, gdy w polu serwisowym pojawił się Wassim Ben Tara. Dzięki skutecznym zagrywkom Tunezyjczyka Stal Nysa odrobiła straty i doprowadziła do remisu (13:13). Później drużyny zdobyły po punkcie, a o losach tej partii zdecydować musiała gra na przewagi. Końcówka była bardzo zacięta i żadna z drużyn nie odpuszczała. Ostatecznie partię zakończył błąd w ataku gości (18:20).
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – Stal Nysa 3:2 (25:10, 22:25, 23:25, 25:22, 20:18)
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa : Kwolek (18), Trinidad (5), Wrona (12), Nowakowski (15), Grobelny (6), Superlak (20), Wojtaszek (L) oraz Ziobrowski (4), Szalpuk (7), Kozłowski (1)
Stal Nysa: Zajder, Długosz (10), Komenda (3), Bućko (4), Ben Tara (26), M'Baye (10), Łapszyński (18), Ruciak (L) oraz Schamlewski (9), Szczurek, Filip (1), Dembiec (L)